13 Marzec, imieniny obchodzi: Bożena, Krystyna, Ernest

Kategorie:
    Gdzie się bawić?
    Barwy Lata
    Agroturystyka
    Fotogaleria
    Gastronomia
    Jak do nas dojechać?
    Kupię/sprzedam nieruchomość
    Motoryzacja
    O regionie
    Ośrodki wypoczynkowe
    Rekreacja
    Sklepy
    Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki Boszkowo
    Turystyka
    Zdrowie i uroda
     
    Serwis:
    Oferta
    Kontakt
    O serwisie
    Pisali o nas
    Pogoda na dziś, jutro, ...
    Pozwól wybudować nam swoją stronę WWW
    Spot radiowy
    Strona główna
     
    Mapa Boszkowa:
     
     
    Interaktywne zwiedzanie
     
    Punkt apteczny:
     
    apteka
     
    Cash point
     
    bankomat
     
    Część 5 Drukuj
    << powrót

    Data publikacji:2011-06-21
    Kategoria:Barwy Lata
    Odsłon:5656


    Nie oglądała się za siebie. Na początku nie wiedziała nawet do jakiego miejsca podąża, ale gdy przypomniała sobie o bocznym wejściu do ośrodka i drewnianych schodach przyspieszyła kroku i skręciła w prawo okrążając budynek. Opadła na schody i oparła się o chłodną ścianę. Wzięła głęboki oddech. Było to dla niej duże przeżycie. Nie chodziło o śpiew przed publicznością, ale o to, że śpiewała właśnie dla niego. Sama nie wiedziała czym sobie na to zasłużył i dlaczego nie mogła oderwać od niego wzroku, ani skupić się na niczym innym. Potrzebowała czasu na przemyślenie tego… Nie chciała dać się zranić. Nie rozumiała dlaczego to on nie oderwał wzroku, skoro dał jej do zrozumienia, ze była tylko chwilową rozrywką. Nie interesował się nią przez cały tydzień, aż tu nagle pojawia się i wprowadza chaos swoim jednym spojrzeniem. Nie podobało się jej to, że ma na nią taki wpływ. W końcu to przez niego właśnie w tym momencie zachowywała się całkowicie irracjonalnie. Powietrze nocy koiło jej zmysły, powoli się uspokajała. Przymknęła powieki i rozluźniła się.

    - Piękny głos. – wyrwał ją z zamyślenia. Wzdrygnęła się. – Przepraszam, nie chciałem Cię przestraszyć. – dodał i usiadł na drugim końcu schodów.

    - Pora nie sprzyja skradaniu się i śledzeniu mnie. – niemalże szeptała.

    - Winny. Przyznaję się. – uniósł ręce w pokojowym geście.

    - Chciałabym zostać sama.

    - A ja chciałbym Ci wyjaśnić dlaczego przez cały tydzień Cię nie szukałem.

    - Ciekawostka… - odwróciła głowę w drugą stronę. – Nie musisz szukać jakichś tanich wymówek. Nie jesteś do niczego zobowiązany.

    - Wręcz przeciwnie. – kiedy to powiedział zapadła cisza. Spojrzeli na siebie. Słychać było jedynie świerszcze i przejeżdżające gdzieś z drugiej strony samochody. Przysunął się bliżej. Ich ramiona prawie się dotykały.

    - Musiałem… Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się… - uśmiechnął się, bawiło go własne zakłopotanie i to, że brakowało mu słów. Ona natomiast wpatrywała się w jego twarz bez komentarza, ani najdrobniejszego gestu. – Wszystko przemyślałem. Teraz masz mnie do swojej dyspozycji. Oddaję Ci swoją straconą duszę. Wyrok należy do Ciebie.

    - Ja też nie wszystko rozumiem. Niektórych rzeczy po prostu nie powinno się próbować zrozumieć… - spuściła wzrok.

    - Wiem. Teraz już wiem. – przesunął swoją rękę i napotkał na jej delikatną małą dłoń. Wsunął pod nią swoje palce i czekał aż ona odpowie na ten gest. Odpowiedziała. Spletli swoje dłonie w uścisku i bez słów wpatrywali się w przestrzeń przed sobą. Chłodny wiaterek poruszał jej sukienką i otulał ich. Oparła swoją głowę na jego ramieniu, a potem na jego klatce piersiowej. Przenikające ciepło dawało bezpieczeństwo i zaufanie.

    - Jestem zagubionym człowiekiem. Niełatwym towarzyszem. Jestem często egoistą, nie zawsze poprawnie odczytuję emocje… Jestem…

    - Jesteś sobą. – szepnęła.

    - Dla Ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest, nie potrafię być przed Tobą nikim więcej... - zacytował.

    - To więcej niż mogę sobie wyobrazić.

    ***

    Szli razem, trzymając się za ręce. Ścieżka prowadziła w dół, nad jezioro. Był środek nocy. Szum wody i liści drzew uspokajał. Weszli na most i przysiedli na jego brzegu.

    - Myślałem, że coś napiszę… tymczasem przez cały tydzień niczego sensownego nie wymyśliłem… Obarczyłem winą Ciebie, bo dałaś mi natchnienie, a potem ono się ulotniło… bez uprzedzenia.

    - Nie powinieneś tego wymuszać, to przychodzi samo.

    - A ja powinienem przyjść do Ciebie. Najlepsze rozwiązanie, które pominąłem. Twój śpiew…

    - Przesadzasz. – zawstydziła się.

    - Wcale nie. To było piękne.

    - Dziękuję.

    - Mam ochotę dowiedzieć się wszystkiego na Twój temat.

    - Domyśliłam się. W końcu zaciągnąłeś mnie w ten ciemny zaułek nie bez powodu. – roześmiali się. – Nie umiem opowiadać o sobie. – dodała.

    - To może ja zacznę?

    - Tak będzie najlepiej.

    - Mamy całą noc.

    - Właściwie pół. – poprawiła go.

    - Może warto wspomnieć od tego, że lubię wschody słońca.

    - Istotna wiadomość zważając na okoliczności. – przyzwyczajała się do jego dotyku.

    - Teraz Twoja kolej.

    - Lubię… czekoladę. Prozaiczne, ale prawdziwe. – zmarszczyła brwi.

    - Z orzechami.

    - Truskawkową.

    - Nie wiesz co tracisz, bakalie rządzą. – był nieugięty.

    - Przepraszam, ale ja tutaj jestem specjalistą. Poproszę kilka faktów na temat wschodów słońca.

    - Dzisiejszy będzie o 4:14.

    - Uczysz się godzin na pamięć? – droczyła się.

    - Obliczam, Kasiu. – uśmiechnął się.

    - No proszę, humanista posługuje się matematyką. Niesłychane…

    - Astronomia jest moją skrytą pasją. – wyjaśnił.

    - Hmm… jaki jest więc mój horoskop na dziś?

    - Od astrologii natomiast trzymam się z daleka.

    - Kolejny fakt do kolekcji…

    - Będzie ich dziś jeszcze sporo.

    - Mamy czas do 4:14. – wtuliła się w niego i po prostu rozmawiali, aż słońce wzeszło.

    *** 






    Komentarze:
    masz swoje zdanie? - dodaj komentarz

    Wyszukiwanie:
     
     
     
    Odnośniki:
     
    windsurfing w Boszkowie
     
    patron medialny boszkowo.info
     
    restauracja Toscania zaprasza - 3km od Boszkowa
     
    Dla regionu:
     Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki
     
    Lokalizacja:
     
     
    Barwy Lata
     
    Barwy Lata - opowiadanie w odcinkach
     
    WOPR:
     
    Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - Boszkowo
     
    Multimedia:
    Spot radiowy boszkowo.info
    Przemęcki Park Krajobrazowy - ptaki
     
    Reklama
     
    © 2003-2011 Internet Media